Niedziela 5/05/2013

Majóweczka odeszła w zapomnienie (niestety) i wróciła codzienność. Po dość łagodnym treningowo tygodniu czas zakasać rękawy i wrócić do normalnych treningów ulicami Bełchatowa. Pokonując kolejne kilometry człowiek zaczyna zdawać sobie sprawę, że robi coś naprawdę wyjątkowego. Tak jest w moim przypadku i nie ukrywam, że sprawia mi to niesamowitą frajdę i doskonale motywuje. No ale dość wstępów, czas na konkrety. Dziś przebiegłem 7 km i 530 m a dokonałem tego w czasie 1:01:03:71. Dzisiejsza trasa rozpoczęła się na ulicy Pabianickiej i dalej biegła przez ulice: Kościuszki, 9-go Maja, Wojska Polskiego, Al. Wyszyńskiego, Al. Włókniarzy, Czapliniecką, Mielczarskiego, Pabianicką, Bawełnianą, Piłsudskiego, 19-go Stycznia i Fabryczną. Generalnie jestem zadowolony, te dwa dni przerwy bezwzględnie potrzebne były i zrobiły swoje. Zobaczymy jakie będzie samopoczucie po nocy. 


Łącznie przebiegłem: 112 km 950 m.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Seba Biega , Blogger