Sobota 21/09/2013
Dziś zakończyłem trzeci tydzień planu treningowego. Przyznam szczerze miałem ogromnego lenia i strasznie mi ciężko mi było się zebrać, by iść pobiegać. W końcu odziałem się w "strój roboczy", zrobiłem rozgrzewkę i ruszyłem na Przytorze. O dziwo, biegło mi się dziś nad wyraz fajnie i spokojnie. Postanowiłem sobie delikatnie truchtać, bez zbędnej spinki. Ot po prostu taki lajcik. Dziś w planie było 25 minut i w tym czasie przebiegłem 11 pełnych okrążeń i połóweczkę, co dało 2 km i 875 m. Słabiej niż poprzednio, ale nie o to chodzi. Póki co rywalizacja mi nie w głowie.
Od przyszłego tygodnia dokładam czwarty trening czyli wchodzę na wyższy poziom. Nareszcie :)
Łącznie przebiegłem: 359 km i 775 m.
P.S. Dziś wpis skromny, ale w końcu jest weekend ;)
P.S.` Zmieniłem trochę wygląd bloga. Mam nadzieję, że jest ok. Dodam, że kolejne zmiany będą się co jakiś czas pojawiać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz