Pierwszy tysiąc!
1000 kilometrów! Kiedy zaczynałem swoją biegową przygodę, osiągnięcie takiego kilometrażu wydawało się baaardzo odległym marzeniem. Marzeniem, które dziś się spełniło! Po wczorajszej ZaDyszce postanowiłem, że wyjdę się troszkę rozruszać i przebiegnę trzy kilometry. Do tego dołożyłem 4 przebieżki po 30 sekund każda, rozdzielone 120 sekundowym marszem. Troszkę urozmaicenia wszak się przyda. Nogi dość mocno odczuły wczorajszy bieg i dziś nieść zbytnio nie chciały, ale nie ma się czemu dziwić. Ogólnie fajnie spędzony czas :) Podczas dzisiejszego treningu na bieżni towarzyszył mi mój brat, który też stara się połknąć biegowego bakcyla. Trzymam kciuki Młody!
Dziś dokonałem kilku zmian w planie treningowym. Minuty zastąpiłem kilometrami (stosując zbliżony przelicznik) i dołożyłem kilka :) przebieżek, jak wspomniałem dla urozmaicenia. Mój aktualny plan skończy się Biegiem Rekreacyjnym, który odbędzie się 29 czerwca, czyli w ostatnim dniu planu. Taki mały zbieg okoliczności. Fajnie :)
Łącznie przebiegłem 1001 km :)
gratuluję i życzę kolejnych tysiączków :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie :)
OdpowiedzUsuń